Dieta Słoiczkowa – czyli ciekawa dieta oparta na słoiczkach dla niemowląt

554
Rate this post

Czym tak naprawdę jest dieta – „baby food”? W naszym polskim tłumaczeniu spotykana jest jako – dieta słoiczkowa. Dlaczego? Bo jej jadłospis opiera się na gotowych daniach ze słoiczków dla niemowlaków. Wydaje się być prosta, łatwa i przyjemna w stosowaniu, bo wystarczy pójść do sklepu i kupić dowolne słoiczki przeznaczone do karmienia dzieci.

Jak dieta słoiczkowa wygląda w praktyce?

DIETA SŁOICZKOWA nazywana jest również dietą Tracy Anderson, amerykańskiej trenerki odchudzania, przez którą została stworzona. Powinna trwać 7 dni, podczas których można schudnąć nawet do 7 kilogramów! Ilość dziennie dostarczanych kalorii w tym przypadku waha się pomiędzy 500 a 1400.

Tak jak zostało wspomniane, podstawą diety są popularne GERBERY. Słoiczki dla maluchów mają pojemność od 50 do 220 g, więc zaleca się jedzenie tych większych przeznaczonych dla dzieci powyżej 1 roku życia. W ciągu dnia należy zjeść 14 takich słoiczków, aczkolwiek dodatkowo dozwolone jest zjedzenie jednego „normalnego” posiłku.

Na efekty w tym przypadku nie trzeba czekać długo, bo pojawiają się już po tygodniu stosowania. Szacuje się, że traci się od 5 do 7 kg. Jednak trzeba mieć na uwadze fakt, że przy takim sposobie odżywiania nie dostarcza się organizmowi wszystkich niezbędnych składników mineralnych, a w zamian dużo węglowodanów (maluchy na takim etapie życia potrzebują dużo energii do rozwoju) – jest to o tyle istotne, iż przez to właśnie nie powinno się być na tej diecie dłużej niż 7 dni. Gotowe dania nie mają w sobie również wartości odżywczych, których powinien organizmowi dostarczać dorosły człowiek, m.in. błonnik czy zdrowe tłuszcze.

Dieta słoiczkowa – Czy słoiczki są zdrowe?

Zwolennicy tego sposobu odchudzania przyznają, że są to produkty zdrowe – przeciery dla maluszków nie zawierają substancji konserwujących ani niebezpiecznych ulepszaczy. Do tego do wyboru jest cały wachlarz dań – warzywne danie z mięsem lub bez mięsa, z rybą, owocowe musy, kaszki, zupki itd. – przez co kaloryczność każdego słoiczka różni się i powinno się zwracać na to uwagę przy ich wyborze. Plusem w tym przypadku jest to, że można zaopatrzyć się w słoiki, nosić przy sobie, bo są niewielkie i otworzyć w każdym momencie, gdyż wystarczy do tego jedynie mała łyżeczka. Po zjedzonym posiłku słoik spokojnie można wyrzucić do śmieci.

Czy dieta słoiczkowa przynosi efekty?

To co jest przebadane pod kątem malutkich dzieci, niekoniecznie musi sprawdzić się w przypadku osoby na innym etapie życia. Zawartość słoiczków to papki – zmiksowane potrawy, aby ułatwić najmłodszym ich przyswajanie. Ze względu na brak zębów proces jedzenia u malutkich dzieci trwa znacznie dłużej niż u osoby starszej; w tym drugim przypadku gryzienie i przeżuwanie wiąże się z uczuciem sytości, a spożywając posiłek na podobieństwo dziecka, może spowodować nieustanne uczucie głodu, bo papki pochłanianie są bardzo szybko.

Jednakże nawet w produktach dla dzieci ukrywa się pułapka. I tu nie wszystko jest dietetyczne. Trzeba uważać w szczególności na kaszki, które są bombą kaloryczną oraz na twarożki, które są zarazem zdrowe, jak i pełnotłuste. Przeciery owocowe też mogą nie należeć do tych szczególnie niskokalorycznych. Dlatego tak jak zostało wspomniane – warto czytać etykiety.

Dieta słoiczkowa nie jest tania

Osoby zdecydowane na ten specyficzny rodzaj diety muszą liczyć się z kosztami takiego odżywiania – nawet jeśli chodzi o jeden tydzień. Za każdy słoiczek trzeba zapłacić średnio ok. 5 zł., a zgodnie z dietą trzeba ich zjeść 14, co w rezultacie daje ok. 70 zł dziennie. Podliczając to wszystko wyjdzie dość wygórowana cena.

Czy to się opłaca? Odpowiedź pozostawiam każdemu zainteresowanemu.