Już od początku zapowiada się bardzo ciekawie i nie do uwierzenia. O co chodzi w metodzie odchudzania dra Montignaca? Czy faktycznie można jeść ile się chce? Gdzieś tu musi być haczyk. Gdzie? – czytaj dalej.
Dr Montignac i jego racje
Twórca tego sposobu odżywiania się (bo jak się szybko zorientujecie, słowo dieta w tradycyjnym tego słowa znaczeniu nie będzie tu adekwatne) – dr Michel Montignac przez swoje wieloletnie obserwacje udowadnia, iż przybieranie na wadze, wbrew ogólnemu przekonaniu, nie jest spowodowane nadmiarem kalorii. Udało mu sie wykazać, iż otyłość jest powiązana z wysokim poziomem cukru we krwi, wywołanym spożywaniem określonego typu produktów spożywczych. Pokarm należący do jednej i tej samej kategorii, mający identyczną wartość kaloryczną, może u jednej osoby spowodować przybranie na wadze, a u innej – schudniecie. To ewidentny dowód, ze kalorie maja niewiele wspólnego z tyciem.
Dieta stworzona przez niego opiera się głównie na niskim indeksie glikemicznym produktów i to, w jaki sposób wpływa on na poziom glukozy we krwi. Metoda francuza nie wymaga ograniczeń ilości spożywanego jedzenia oraz liczenia kalorii. Jest sposobem odżywiania, który w zdrowy sposób prowadzi do spadku a później utrzymania prawidłowej masy ciała.
Dieta, która nie jest dietą?
W praktyce nie do końca można by się z tytułem nagłówka zgodzić. Kwestią priorytetową będzie tu po prostu zmiana kubków smakowych poprzez odpowiedni dobór produktów oraz ich wzajemne łączenie. Montignac zauważył, że procesy trawienia przebiegają sprawniej, gdy w posiłku są odpowiednio zestawione węglowodany, białka i tłuszcze. Węglowodany o niskim IG najlepiej spożywać w towarzystwie białek. Rzodkiewki z chudym twarogiem, płatki jęczmienne z odtłuszczonym mlekiem, fasolka szparagowa z indykiem, sałata z rybą, papryka z domowym pasztetem itd. Niewskazane jest łączenie owoców z białkami i tłuszczami, bo będą fermentować w żołądku. Wyjątek stanowią truskawki, maliny, jagody, jeżyny i porzeczki. Montignac radzi, by owoce jadać na czczo, najlepiej ze skórką (cukry z owoców zjedzonych na czczo są wykorzystywane najlepiej, bo po nocy uzupełniają zapas glikogenu potrzebnego do pracy mięśni i mózgu). Produkty dostarczające sporo tłuszczu możemy bezpiecznie podawać z białkowymi oraz z dobrymi węglowodanami, czyli tymi o IG poniżej 35.
Zasady diety Montignaca
W całej tej diecie mamy do wyboru jedynie produkty o indeksie glikemicznym poniżej 50! (zachęcam zatem do zapoznania się z przykładową tabelą z produktami i wyszczególnionymi ich wartościami indeksu glikemicznego). Ponadto dzieli się ona na dwie fazy. Pierwsza z nich to oczywiście czas, w którym pozbywamy się niepotrzebnego balastu w postaci kilogramów i trwać powinna ok. 2-3 miesiące. Dodatkowym celem fazy I jest ustabilizowanie pracy trzustki, aby reagowała produkcją insuliny adekwatnie do potrzeb – unikasz pobudzania jej, dlatego faza ta jest bardziej restrykcyjna. Ogólne postępowania w tym czasie to kwestia niełączenia produktów o wysokim IG z tłuszczami w jednym posiłku! Mogą one być białkowo-tłuszczowe oraz węglowodanowo-białkowe. W skład pierwszych mogą wejść: mleko odtłuszczone i półtłuste, jogurt, ryby, wędliny, mięso oraz produkty węglowodanowe o IG równym 35 lub niższym. Drugi rodzaj komponujesz z chudego mleka, jogurtu oraz węglowodanów o IG do 50.
W kwestii pory posiłków to najważniejsze śniadanie JEMY ZAWSZE, ma być ono obfite. Ponadto nie opuszcza się żadnego posiłku – poza śniadaniem, normalny obiad i lekka kolacja, czasem podwieczorki, wszystko o stałych porach. Przerwy między posiłkami nie mogą być krótsze niż 3 godziny, po daniu zawierającym tłuszcz następne możesz zjeść po 4 godzinach. Kolację jedz najpóźniej 3-4 godziny przed snem. Surowe owoce można jeść tylko pół godziny przed posiłkiem albo 3 godziny po nim, chleb jedynie rano, a makarony musza być durum, które należy przygotowywać al dente, bo tylko takie spełnią wymogi odpowiedniego poziomu IG. Kawy niestety należy unikać, bo wzmaga wydzielanie insuliny, a ta jest odpowiedzialna za odczuwanie głodu, więc z tym ostrożnie! Oczywiście trzeba pić dużo wody i zrezygnować z alkoholi, jedynie można zaserwować sobie kieliszek wina, ale nie przed a w trakcie posiłku.
Druga faza to utrzymanie uzyskanej wagi. Jest bezterminowa – jej zalecenia warto wziąć sobie do serca na całe życie!Ale!
- Jesz węglowodany o IG nie wyższym niż 50. Sporadycznie możesz sobie pozwolić na łączenie ich z tłuszczami.
- Raz na jakiś czas możesz zjeść coś o wysokim indeksie glikemicznym, ale trzeba posiłek uzupełnić produktem o bardzo niskim IG, np. do gotowanych ziemniaków dodać pomidory lub sałatę.
Wady i zalety Diety Montignaca
A jednak jak wszystkie założenia żywieniowe tu też są plusy i minusy. Za najbardziej istotny można uznać kwestię dostarczania wszystkich niezbędnych składników odżywczych, jednakże problematyczne może być szukanie odpowiednich produktów oraz kwestia ich ceny. Jednakże nie wymaga ona od nas głodzenia się i nawet dozwala się w międzyczasie raz w tygodniu zjedzenie parę kostek czekolady! Ale tylko gorzkiej…:P
Rzeczywiście, nie jest wymagane liczenie kalorii, jednakże z drugiej strony jesteśmy zmuszeni kontrolować indeks glikemiczny, co szczególnie na początku może sprawiać trochę kłopotów.
Tak czy inaczej, skuteczność tego sposobu żywienia warto przepraktykować na samym sobie, a nuż akurat na Tobie się sprawdzi 😉