Czy kawa rozpuszczalna to jeszcze kawa? Takie pytanie zadaje sobie z pewnością wiele osób, które zmieniają swoje przyzwyczajenia i ze zwykłej, dostępnej w marketach kawy przerzucają się na kawę w ziarnach. Dla osoby potrafiącej docenić smak kawy różnica może być naprawdę piorunująca. Jeśli w kawie rozpuszczalnej jest choć odrobina prawdziwej kawy ziarnistej, jak to się dzieje, że traci ona zupełnie głębię swojego smaku i aromatu?
Watro bliżej przyjrzeć się procesowi przygotowania kawy rozpuszczalnej.
Kawa w ziarnach zostaje tu poddana bardzo destrukcyjnym zabiegom – nie jest mielona, lecz kruszona. Pokruszone ziarna poddawane są działaniu wody o bardzo wysokiej temperaturze. W ten sposób uzyskuje się ekstrakt, który kolejno czyści się, filtruje i dodatkowo suszy do momentu, kiedy ekstrakt uzyska postać proszku. Jeśli kawa ma być granulowana, zamiast procesu czyszczenia i filtrowania ekstrakt wtłacza się do specjalnego urządzenia, do którego wprowadza się do gorące powietrze. W ten sposób powstają granulki, które uważa się za jakościowo lepsze niż kawa sproszkowana.
Najnowocześniejszą metodą uzyskiwania zalewanego wodą proszku jest suszenie przez wymrażanie. Zamrożony ekstrakt poddaje się mieleniu, po czym usuwa ze zmielonej substancji wodę i pozostałe płyny. Dzięki tej metodzie uzyskuje się kawę stosunkowo wysokiej jakości.
Jak widać, opisane sposoby przetwarzania kawy w ziarnach w celu uzyskania rozpuszczalnej małej czarnej dalekie są od klasycznego mielenia i parzenia. Bardziej przypominają chemiczne eksperymenty. Niestety, skomplikowane procesy wywierają znaczny – negatywny – wpływ na jakość smaku i aromatu…