Przebudowa piramidy

189
Rate this post

W Stanach Zjednoczonych, gdzie ok. 34 % społeczeństwa dotyczy problem nadwagi, trwa właśnie kampania ChooseMyPlate, promująca racjonalne odżywianie. To jedna z inicjatyw Center for Nutrition Policy and Promotion (CNPP) – powołanej w 1994 r. agencji Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych. Inicjatywę wspiera Michelle Obama, która kilka dni temu (dokładnie 3 czerwca) na konferencji prasowej zaprezentowała nowe, uproszczone wytyczne, dotyczące tego, jak jeść zdrowo.

Zalecenia te obrazuje podzielony na cztery części talerz (stanowiący jednocześnie logo kampanii).

Każdej z ćwiartek przyporządkowano inną grupę pokarmów: warzywa, owoce, zboża oraz produkty wysokobiałkowe. Dopełnienie tak skomponowanego posiłku stanowić ma napój mleczny. Główną ideą, przyświecającą organizatorom akcji, jest upowszechnienie najważniejszych zasad żywieniowych – w takiej formie, by były łatwe do zapamiętania. Dlatego, jak tłumaczą, uciekli się do tak uproszczonego schematu, który zarysowuje najważniejsze kwestie zdrowego żywienia, nie wnikając w dietetyczne zawiłości (specjaliści od spraw żywienia podają w wątpliwość m.in. wydzielenie aż 1/4 części talerza na białko, zauważając, że białko jest także składnikiem zbóż i mleka, a jego spożycie i tak jest za wysokie w części populacji).

W prasie amerykańskiej pojawiły się komentarze, że w ten sposób do lamusa odeszła piramida żywieniowa, opracowana w 1992 r. – również przez Departament Rolnictwa rządu USA.

Bezpośrednią tego przyczynę upatruje się w zbytnim skomplikowaniu wskazówek zawartych w piramidzie, przez co nie zdołały one przeniknąć do świadomości społecznej, miały niewielką siłę oddziaływania i nikłe zastosowanie praktyczne.
Piramida zdrowego żywienia z lat dziewięćdziesiątych zawierała dość szczegółowe informacje, jakie pokarmy i w jakich ilościach należy spożywać w ciągu dnia. Opracowanie dotyczyło produktów zbożowych, owoców, warzyw, produktów mlecznych, tłuszczów zwierzęcych i olejów roślinnych oraz słodyczy.

W 2005 r. piramidę przebudowano, tworząc nową, tzw. Moją Piramidę (My Pyramid), która nie wskazywała już tak dokładnie, ile i czego powinniśmy jeść (zwracała jedynie uwagę na zróżnicowanie diety).

Szczególnie mocno akcentowała natomiast rolę aktywności fizycznej jako niezbędnego składnika zdrowego trybu życia.

Co wynika z amerykańskiej przemiany piramidy w talerz?

Sytuacja ta pokazuje przede wszystkim, że mamy coraz mniej czasu na zajmowanie się swoją dietą i często przykładamy zbyt małą wagę do tego, co jemy (choć pod tym względem Stany Zjednoczone z pewnością wyprzedzają kraje europejskie, gdzie problem ten jest aż tak duży, a nawyki żywieniowe nieco inne). Ale także to, że tematyka zdrowego żywienia jest mocno eksplorowana przez różnego rodzaju media – choć czasem trudno jest przebić się przez natłok informacji i wyłuskać to, co najważniejsze.

A co jest najważniejsze?
Odpowiedź wydaje się dość jednoznaczna, niezależnie od tego, czy spoglądamy na piramidę czy na podzielony na cztery części talerz. Jest to zachowanie właściwych proporcji pomiędzy spożywanymi produktami. Dopóki naszych posiłków nie zdominują tłuszcze czy wyłącznie produkty zbożowe, wysoko węglowodanowe, dopóty nie trzeba jeszcze bić na alarm. Należy także pamiętać o owocach i warzywach – bo tych nigdy dość; najlepiej, by stanowiły ok. połowy zawartości naszego talerza.
I oczywiście nie można zapominać o aktywności fizycznej. Tak naprawdę to ona stanowi fundament całej piramidy pokarmowej, ona jest stołem, na którym znajduje się talerz-logo kampanii ChooseMyPlate.