Jedna baba drugiej babie…

211
Rate this post

Wspólne przeglądanie szafy z przyjaciółką, zaowocowało mało odkrywczym, ale jakże przykrym wnioskiem: przez 13 dni trudno będzie pozbyć się fałdek na brzuchu. A przecież sylwestrowa sukienka kupiona okazyjnie jeszcze w wakacje czeka na wieszaku już parę dobrych miesięcy…

Co tu dużo mówić, Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Niecałe dwa tygodnie dzielą nas od tego jedynego w roku wieczoru. Wieczór to niepowtarzalny – i my też tak właśnie chcemy wyglądać: niepowtarzalnie, olśniewająco, PIĘKNIE. Ale… czasem dobre chęci nie wystarczą. Nie wystarczy też pomysłowość, gust ani zasobny portfel, z którym możemy kupić każdą wymarzoną kreację. Cóż z tego, jeśli ostateczny efekt psuje wystający zanadto brzuszek, fałdki wokół talii, zbyt pełne uda…

Co zrobić, gdy sylwetka pozostawia wiele do życzenia, a czasu do imprezy pozostało niewiele? Co zrobić, gdy – co gorsza – nieśmiała obawa, że nie zmieścimy się w przygotowaną wcześniej kreację nabiera całkiem realnych kształtów?

Baba diabłu łeb by urwała. Czyli: spokojnie, jeszcze nic straconego!

Zamiast użalać się nad sobą, wyrzucać sobie brak motywacji do ćwiczeń i ogólne zaniedbania w diecie – ucieknijmy się do fortelu. Nie na darmo mądrość ludowa przypisuje kobiecemu rodowi spryt i umiejętność wychodzenia obronną ręką z największych opresji  W sytuacji, gdy jest już za późno na ćwiczenia (bo na ich rezultaty, niestety, przyszłoby nam trochę poczekać) pozostaje jeszcze jedno wyjście. Z pomocą przychodzi… innowacyjna bielizna wyszczuplająca i korygująco-modelująca. Specjalnie zaprojektowane i wykonane gorsety, body i pasy pozwolą nam dosłownie w kilka chwil poprawić wygląd i poczuć się kobieco i atrakcyjnie. Nawet w tej sukience, która już tak długo wisi w szafie i czeka na swoje 5 minut.

Nie miała baba kłopotu, kupiła sobie prosiaka… Czyli: na co zwrócić uwagę przy zakupie?

Może zostanę posądzona o pisanie oczywistości, ale wolę przezornie zebrać wszystkie wskazówki razem, bo w przedświątecznym i przedsylwestrowym zamieszaniu łatwo o czymś zapomnieć. W bieliźnie wyszczuplającej, podobnie jak i w tej zwykłej, najważniejszy są: krój, sposób wykonania i oczywiście materiał.

Do produkcji tego rodzaju bielizny używa się zazwyczaj elastycznych tkanin, które dobrze przylegają do ciała, w delikatny sposób je opinając (nylonu, elastanu i bawełny). Co ważne, stosowane tkaniny mają strukturę plastra miodu (mikrosiateczki), co gwarantuje tej bieliźnie lekkość i przewiewność. Swobodny dopływ powietrza do skóry chroni ją przed drobnymi otarciami i odparzeniami, zapewniając komfort noszenia.

O wyjątkowej funkcjonalności bielizny korygującej decyduje oczywiście jej krój. Daje naprawdę spore możliwości korygowania sylwetki. Zależnie od tego, które partie ciała chcemy wyszczuplić i wymodelować, mamy do wyboru:

– body (o klasycznym kroju, z ramiączkami lub bez nich, z regulacją, z nogawkami o różnej długości),
– gorsety,
– bermudy,
– figi,
– rajstopy,
– szorty,
– staniki
– pasy.

W zdecydowanej większości przypadków, bielizna wyszczuplając-modelująca jest produkowana w tzw. technologii płaskich szwów. To gwarantuje nie tylko wygodę noszenia, ale też pełną dyskrecję i poczucie komfortu – zarówno fizycznego, jak i psychicznego (bielizna ta doskonale przylega do ciała, a dzięki płaskim szwom pozostaje całkowicie niewidoczna pod ubraniem).

Warto też zwrócić uwagę na różne funkcjonalne rozwiązania. W niektórych modelach spotkamy specjalny układ ramiączek, np. ściągający łopatki i sprzyjający utrzymywaniu wyprostowanej sylwetk tzw. system X – czyli skrzyżowane, szerokie pasy plecowe (rozwiązanie nieocenione, jeśli mamy nawyk garbienia się!). W innych – bezuciskowe nogawki, zapobiegające tworzeniu się „wałeczków” na linii biodra-uda. W jeszcze innych – regulowane w kilku stopniach zapięcia, dzięki którym bielizna dopasowuje się do naszej sylwetki (i chudnie wraz z nami).

Baba bez brzucha jak garnek bez ucha… Wcale nie! Czyli: co zobaczysz w lustrze?

Do zyskania jest wiele – w zależności od tego, po jaki typ bielizny wyszczuplającej sięgniemy, możemy liczyć na:

– wyszczuplenie talii,
– nawet do kilku centymetrów mniej w pasie,
– wygładzenie i zatuszowanie fałdek oraz niechcianych wypukłości w najbardziej strategicznych miejscach (wiecie, co mam na myśli: oczywiście brzuch, biodra i uda),
– bardziej płaski brzuszek,
– podkreślenie kobiecych kształtów.

To ostatnie możliwe jest w przypadku tych modeli bielizny korygująco-wyszczuplajacej, które mają specjalny krój pod biustem i/lub pasy push-up na pośladkach. Dzięki takim rozwiązaniom zyskujemy dwa w jednym: jednocześnie korygujmy niedoskonałości i podkreślamy walory kobiecej sylwetki.

Ostatecznie… każda z nas jest piękna (a dzięki bieliźnie modelującej może być jeszcze piękniejsza!), dlatego mam nadzieję, że w sylwestrowy wieczór nie będziecie stosować się do tego przysłowia: Baba babę całuje, a za oczy obgaduje.