1. Chlebek bananowy #zerowaste.
Bardzo nie lubię marnować żywności. Często staram się przygotować coś z niczego, czyli po prostu wykorzystać resztki i inne niedobitki żywnościowe. Zastanawiałam się co zrobić z kilkoma bardzo dojrzałym bananami, nektarynkami i połową pomarańczy, które powinny być zjedzone jakiś czas temu. Był jeszcze jogurt naturalny, który pozostał po obiedzie dnia poprzedniego. Pierwotnie miały być gofry bananowe, jednak przeraziła mnie ilość powstałego ciasta. I tak właśnie wczoraj zrobiłam chlebek bananowy (może nie wygląda, ale jest!). Nazwa trochę na wyrost, bo struktura nie taka jak być powinna w tradycyjnym chlebku, ponieważ ja banany zblendowałam zamiast ich rozgnieść. Jest za to bardzo zbita, ale za to smak super! Chlebek spieczony na wierzchu, jednak wilgotny w środku.
Składniki na keksówkę 25×12×7 cm
– 5 średnich bardzo dojrzałych bananów
– 2 nektarynki
– otarta skórka z połowy pomarańczy
– 3/4 opakowania jogurtu naturalnego (ok. 150)
– 1,5 szklanki mąki (dowolnej u mnie pół na pół gryczana i ryżowa)
– 2 jajka
– 2 łyżki oleju roślinnego
– 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej/proszku do pieczenia
– szczypta soli
– 2 łyżeczki słodzidła (w zupełności wystarczy, bo dojrzałe banany są bardzo słodkie)
– szczypta sezamu, siemienia lnianego i kilka płatków migdałowych.
Sposób przygotowania: Banany, nektarynki, otartą skórkę pomarańczy i jogurt naturalny zblendować na gładki krem. Całość przelać do miski. Stopniowo dodawać przesianą przez sito mąkę. Żółtka oddzielić od białek. Żółtka dorzucić do miski, a białka ubić na sztywną pianę. Następnie dodać olej, szczyptę soli, proszek do pieczenia/sodę oczyszczoną/słodzidło, pianę z białek i wszystko razem dokładnie wymieszać łyżką lub rózgą. Przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch posypać sezamem, siemieniem lnianym i płatkami migdałowymi. Piec w rozgrzanym piekarniku około 45-50 minut w temperaturze 180 stopni C.
Z czym podawać? Pełna dowolność! Dziś próbowałam z dżemem, figą i śliwkami.
2. Serniczki bananowe.
Mój wynalazek. Serniczki bananowe – czyli placuszki twarogowo-bananowe
Składniki na 12 placuszków:
– 250 g sera twarogowego chudego,
– 2 jaja,
– 6 łyżek mąki (u mnie pół/pół pszenna i gryczana),
– 2-3 łyżeczki słodzidła,
– 3 dojrzałe banany.
Sposób przygotowania:
Do miski dodaj ser twarogowy i żółtka jaj (białka ubij na sztywną pianę). Rozgnieć ser widelcem i wymieszaj z żółtkami. Następnie dodaj przesianą przez sito mąkę. Obrane banany zblenduj na gładki krem i dodaj do miski. Na koniec dodaj ubite białka i wymieszaj wszystko razem. Ciasto porcjami nakładaj na patelnię lub blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Usmaż lub upiecz z małą ilością tłuszczu roślinnego.
Propozycja podania: jogurt naturalny, nasiona chia i pół banana.
3. Muffinki bananowo-kokosowe.
Prawdziwie resztkowe muffinki (ponownie brak gramatury, bo była to pełna improwizacja)
Składniki:
– serek mascarpone
– mleko
– dojrzały banan
– mix mąk: owsiana, pszenna pełnoziarnista i zwykła pszenna
– karob (ewentualnie kakao)
– cynamon- słodzidło
– soda oczyszczona.
Przygotowanie: Mleko, banan, serek mascarpone zmiksować na gładki krem. Dodać przesianą mąkę i sodę oczyszczoną. Dodać karob i cynamon. Masę wyłożyć na natłuszczone papilotki i piec w rozgrzanym piekarniku (180 C) około 30 minut lub do „suchego patyka”.