Wszędzie w Internecie można wyczytać, że picie yerby nie powoduje żadnych efektów ubocznych. Żadnych to trochę na wyrost napisane, bo jak się okazuje nie jest ona wskazana dla alergików oraz nie można „przedawkować” z yerbą.
Nie lekceważ potęgi mocy!
Na dzień dzisiejszy nie piję yerby. Z tego względu, że zaczęły się u mnie pojawiać symptomy za zbyt częste picie yerby. Tylko objawami były:
- problemy ze złapaniem głębszego oddechu,
- szybsze bicie serca
Podejrzewam, że częste picie tutaj mogło mieć mały wpływ na te objawy, tak naprawdę. To co mogło je wywołać i jej „moc”. Wszyscy zalecają, aby naczynko zasypywać tak mniej więcej do połowy (czasem nawet więcej) i zalać wodą. Jak to bywa w naturze – równowaga musi być. Dzięki takiej proporcji yerba nabiera naprawdę dużej mocy.
Nie wspomnę już o bezsenności, gdy wypijemy za dużo przed pójściem spać lub zmieszaniu z innym napojem – bardziej procentowym.
Alergicy
Przeglądając fora dyskusyjne natknąłem się również na problemy alergiczne:
„…podrażnienie gardła, tylna część podniebienia wydaję się być lekko opuchnięta, język podszczypuje, a pod nosem nad ustami zaczyna się pieczenie…”
„…ataki suchego kaszlu…”
Może to być spowodowane, tym, że podczas zasypywania yerby wszechobecny jest wszędzie pył wydobywający się opakowania lub drobne fusy.
Rada jest jedna – co za dużo, to nie zdrowo – yerbę należy pić z umiarem.