Zielona herbata – Jade Arrow

214
Rate this post

Jest to jedna z pierwszych herbat jakie dostałem od Krainy Herbaty. Warto jeszcze dodać, że jest to herbata z wyższej półki – 100g kosztuje około 70zł, a kilogram już tylko 600zł.

Cena może być jedyną barierą przed zakupem tej herbaty, przez Jade Arrow nabiera tej swojej ekskluzywności. Dlaczego tak droga jest ta zielona herbata? Pewnie dlatego, że jest zbierana (i to pewnie przez urodziwe kobiety, które taka jak na Kubie zawijają cygara, tak te zawijają „strzałki”) tylko przez kilka dni w roku. Na wiosnę dokładniej.

Kolejna rzecz która dodaje tzw. lansu to jej niepowtarzalny kształt. Jak sama nazwa wskazuje (ang. arrow – strzała) listki tej herbaty są zawijane w kształcie strzałek i są dość długie.

Zapach. Jeżeli myślicie, że taka herbata ma też oryginalny zapach, to można się trochę przejechać. W saszetce herbata sama w sobie nie powala jakimś nadzwyczajnych zapachem. Jest to taki bardzo delikatny miks słodkości i pieprzu. Po pierwszym zalaniu też bez rewelacji. Natomiast drugie uwalnia taki cytrusowy zapach.

Parzenie. Na prawie wszystkich sklepach on-line z herbatami, można znaleźć informację, że wystarczy jedna łyżeczka i parzenie przez 2-3 minuty w temperaturze 70-80 stopni. Co do minut i temperatury mogę się zgodzić. Ale łyżeczki to jakiś bezsens. Tak jak wybierać łyżeczkę zapałki z pudełka. Myślę, że tutaj najlepsze będzie wrzucanie 3-4 strzałek Jade Arrow. Więc nie trzeba, bo tak jak to jest w przypadku kwitnących herbat, strzałki się rozkręcają. Jeżeli sypniemy za dużo, to herbata będzie naprawdę cierpka i gorzka. To byłoby marnotrawstwo pieniędzy.

Herbata jest reklamowana również jako ta „na specjalne okazje” ;). No ja myślę. Wypić 80zł w jeden dzień? Taka herbata robi bardzo dobre wrażenie na znajomych. Mieć możliwość wypić takiej drogiej herbaty, to sama przyjemność dla osoby, która nie ma styczności z prawdziwymi herbatami.